Pusty horyzont, głośny wiatr dookoła. To właśnie tutaj młody Hikigaeru trenuje tego poranka by któregoś dnia stać się najpotężniejszym ze swoich braci, wszystkie słońca tego dnia grzały wyjątkowo mocno a młodemu zielonemu wojownikowi trening umilał ten klimat. Gdy nagle nie wiadomo, skąd wyczuł poziom energii, drastycznie zbliżający się się w jego stronę.
Ostatnio edytowany przez Narrator (2014-04-12 18:16:29)
Offline
Po chwili w zasięgu, nie mniej jak 60metrów, rozbija się kosmiczna kapsuła. Na pokładzie, której była osoba, nieznanej ci dotąd prawdopodobnie rasy, z pewnością wzbudzi to ciekawość okolicznych nameków i zwierząt o ile jacyś są w okolicy poza tobą.
Offline
Poczuwam mocny wstrząs ziemi i małą kaspułe w oddali lecz postanowiłem sprawdzić co to jest.
Ojojoj coś się stało
Offline
W rowie dostrzegasz w końcu, otwartą kapsułę kosmiczną z której wychodzi młoda dziewczyna prawdopodobnie pochodząca z ziemi.
(Kolejność postów: Narrator-Hikigaeru-Kaisha)
Ostatnio edytowany przez Narrator (2014-04-12 18:35:37)
Offline
Ze zdziwieniem patrze na dziewczyne i mówie
Ooooooooh już myślałem ze jakiś super wojownik a to zwykła dziewczyna
Offline
Podirytowana, uderzam cię w głowę by dać ci do zrozumienia że twój ton w stosunku do mnie jest nie na miejscu.
Milcz, niziołku... tak traktujecie gości?
choć w prawdzie przybywam tutaj by trochę dowiedzieć się o Nameczańskich legendach, mogę się tu trochę rozejrzeć... co mi zaszkodzi... ten tutaj nie wygląda na dosyć mocnego ale może coś wie.
Schodzę na dół by ubrać czerwoną bluzę z kapturem i zamykam 'klapę' kapsuły, którą przybywam.
Offline
Hikigaeru pochyla się lekko i łapię za głowę, wydając głupie dźwięki.
Wygląda to na niezbyt dobry start nowych znajomości, gdyż obydwóm stronom najwyraźniej humor nie dopisuje.
Offline
Prostuje się i poważnieje.
Własnie przerwałaś najsilniejszemu z Nameczaninów w trakcie treningu, a tak w ogóle kim jesteś i czego tutaj szukasz?
Offline
Odwracam się w stronę nameczanina mijając go... mówię
Chodź, wyjaśnię ci po drodze... nie mam złych zamiarów jak sądzę ale mogą być źle zrozumiane co najwyżej. Masz jakieś imię "samochwalny zielonku?"
...może nie wygląda na silnego, ale sądzę że mógłby mi dać radę... pozory czasem mylą, jakby nie patrzeć to nadal nameczański wojownik, szczęście że nie zestrzeliły mnie galaktyczne patrole lub kosmiczni piraci podczas tej podróży... mniejsza o to wypytam go o legendy o obrzymich nameczańskich wojownikach i inne mity... ciekawe ile z tego jest prawdą
Offline