Zajmę sie nimi tymi broniami biegnę rozwalam wszystkie ręką
Offline
Tylko poco ?? ,Haa...
w myślach :
Już wiem jak działa ta sala robię duży zamach ręką po czym robi się wielkie natężenie ciśnienia powietrza po czym sala legła w gruzach
Offline
Król Saiyan
Bronie wystrzeliły zanim się ruszyliście... aura bez problemu zostanie pochłonięta.
Offline
z łatwością unikam wraz z seniorem każdy wystrzał , po czym robię to co miałem zrobić
wyjmuję niezniszczalny kij Nyoibo i przykładam go do ziemi i każę mu rosnąć po czym kij się wydłuża i lecę w górę łapiąc seniora za nadgarstek po chwili dolecieliśmy z kijem do przestrzeni kosmicznej .
Offline
robię to co miałem robić i wraz z juniorem jesteśmy już w przestrzeni on chowa kij który się skrócił .
Patrząc z przestrzeni kosmicznej mówię sobie w myślach .
Nie daruję mu tej zdrady ,lecz nie zniszczę go teraz jeszcze nie znam kogoś kto to zrobi za poplamienie jego dobrego imienia .
łapię juniora za ramię i teleportuję się na ziemie .
Odzywam się : Kurde...zapomnieliśmy o tym saiyaninie zginą w tej sali...ale podsumujmy
-Walczyłeś i sprawdziłeś moc saiyanina z przed 2000lat
-pokonałeś go i demona który go ścigał
-dokonałeś fuzji
-walczyliśmy z saiyanami zdrajcami
-i trop saiyana się urwał
Offline
Król Saiyan
Więc się wydostali? Całkiem nieźle... powiedziałem i usiadłem na tronie.
Offline
wiele kilometrów i lat świetlnych od vegety
Ehh...senzu jednak nam pomogło mówię zjadając jedno
Offline
zjadłem senzu i położyłem się spać
Następnego dnia godzina :5:00
Wstawaj ,ileż można spać ! mówię oblewając shada jr. wodą gdy wstał jemy śniadanie i lecimy na planetę Freezer.
Offline
Król Saiyan
Dalej siedzę a właściwie śpię na tronie
Offline
Gdy do lecieliśmy namawiamy changelingów o pomoc zgadzają się po czym wszyscy robią "łańcuchy" i teleportujemy się wszyscy na Vegete
Offline